Blog
Wyświetlono rezultaty 41-50 z 201.
Nowy rok, nowe oczekiwania.
02-01-2010 12:13
7
Komentarze: 2W działach: marudzenie, eskapista
Dziś wreszcie eskapistyczny wpis o nowościach, których będę wypatrywać. Na stronie linki do nowych okładek mieville'owskiego Krakena, wybranych zapowiedzi wydawniczych oraz do krótkiego filmiku na podstawie opowiadania Statuesque Neila Gaimana.
Have fun! ;)
Krótko i treściwie
01-01-2010 00:32
14
Komentarze: 3W działach: święta
Ponieważ część z was może mieć do poźnych godzin wieczornych problemy z odczytaniem czegokolwiek - będzie jak wyżej. :D
Wszystkiego Najlepszego!
Święta 2009 - Plan B
28-12-2009 19:34
11
Komentarze: 7W działach: święta
W tym roku miało być dalej, bardziej biało i tłumniej niż w roku zeszłym. Przynajmniej tak zakładał Plan A. Ogólnie polegało to na załatwieniu wszystkich niezbędnych spraw w Warszawie do przedświątecznej soboty włącznie i wpakowanie się do pociągu podążającego na południowy wschód o 6:55 w poniedziałek, 21 grudnia.
Mieliśmy w planach saneczki i bałwanka przed domem dziadków, harce z psami, pastowanie podłogi i ubieranie dużej choinki przy akompaniamencie tłuczonych przez Lucka ozdób świątecznych. Nie będę ukrywać, że miałam też daleko idące plany, które zakładały użycie piekarnika i Łukaszowe...
Bajka o Gadającej Żabie
27-11-2009 17:26
28
Komentarze: 16W działach: radosna Lonkotfurczość
Wierszyk powstał z inspiracji i na życzenie Lonki. A skoro i tak mamy w domu mały jednoosobowy szpital, to postanowiłam go powiesić. Nie liczcie, że zanim Lonka wyzdrowieje, ja będę miała co powiesić...
(Zdjęcie z Wikipedii)
Przyszła raz żaba do fotografa.
Przyszła i czeka. Przed nią żyrafa
I hipopotam, wielki jak szafa.
Nim pan fotograf żyrafę dopieścił,
I hipcia wreszcie w swym kadrze zmieścił,
Żaba przysnęła już na podeście.
Podszedł fotograf do żaby śpiącej
Budzi gadzinę smacznie chrapiącą.
„Pani na zdjęcie, tą porą gorącą?”
Żaba podrywa się jak oaparzona,
Bardzo chrapan...
Twoi starzy
03-11-2009 14:41
45
Komentarze: 23W działach: marudzenie, radosna Lonkotfurczość
Wpis powstał na podstawie luźnych skojarzeń i notatek. Jakiekolwiek podobieństwo do poglądów i opinii prawdziwych osób jest zupełnie przypadkowe.
No więc, jesteś rodzicem. Po początkowym otępieniu zmysłów endorfinami dochodzisz do siebie i już jesteś gotów dzielić się swoim Niewyobrażalnym. Dziecko rośnie, a ty strzelasz fokę za fotką, jakby to miało zapewnić maleństwu harmonijny rozwój. Maluchowi rośnie pierwszy ząbek, a ty czytasz o następstwach próchnicy i drukujesz tutoriale do nauki szczotkowania mleczaków. Dziecko zaczyna pełzać, a ty montujesz bramki na schodach, święcie wierząc, że ki...
Notka urodzinowa
19-10-2009 19:09
11
Komentarze: 7W działach: Lonkostyle, Lonka style, święta, radosna Lonkotfurczość
Jak co roku 17 października odbyły się rodzinne coroczne obchody ku pamięci przyjścia Ilonki na świat. W tym roku było na wariackich papierach, więc zdjęcia z samej imprezy niestety nie będzie. Wyjątkowo bedzie zdjęcie poimprezowe oraz zdjęcie dzisiejsze, z prezentem od nas - znaczy się głównych sprawców.
Ilonka miała okazję pofikać po domu z Oliwią, psiółą z przedszkola i obeżreć się słodyczami do nieprzytomności. My mieliśmy okazję zjeść świetny tort - dostarczony przez Babcię A z Misianki w Parku Skaryszewskim - w miłym towarzystwie. Oczywiście, solenizantka padła potem jak nieprzytomna (...
Choroba III
12-10-2009 17:55
15
Komentarze: 2W działach: Lonkostyle, marudzenie
Zazwyczaj Ilonka ląduje w domu około 1700. Robię jej jedzenie, którego nie chce zazwyczaj jeść. Oglądamy bajkę, którą zazwyczaj przestaje się interesowac po kilkunastu minutach i przechodzimy do czytania, kolorowania, wycinania lub bawienia się lalkami. Głównie to Ilonka się bawi, ja tylko podkładam jej potrzebne głosy, kiedy mnie o to prosi i przebieram całą tę nieletnią hałastrę lal i misiów.
Ale dziś to Łukasz pojechał po Ilonkę i przyprowadził ją wcześniej. Lonka weszła do domu dysząc jak lokomotywa, po czym oznajmiła, że jest "bardzo zmęczona" i położyła się do łóżka. Dostała kołdrę, koc...
Cuffee and eztv
09-10-2009 17:47
10
Komentarze: 2W działach: marudzenie
Powaliło mnie.
Przylazło, zionęło zarazkiem i padłam na dwa dni, próbując z marnym skutkiem zaprząc mózg do pracy.
Trzeciego dnia powstałam i zrobiłam część zaległości oraz zajęcia dla studentów. Pobiegłam na zajęcia. Pobiegłam na zakupy. Odebrałam Lonkę z przedszkola, po czym spoczęłam na kanapie z nieprzyzwoicie wysoką zawartością czosnku i laktozy we krwi.
Lonka zawołała "Ubieranki!". Zgodziłam się. Po pół godzinie ciężko mi ją było odegnać sprzed komputera. Oczywiście. Po godzinie chrapałam już z Lonką Umytą i Gotową Do Snu leżącą obok mnie i próbującą zasnąć...
Dziś Łukasz wstał i za...
Co słychać...?
28-09-2009 11:22
10
Komentarze: 4W działach: marudzenie
A w sumie to na razie nic ciekawego. Czas płynie do przodu, praca powoli daje o sobie znać (rozpoczyna się rok akademicki), coraz więcej pojawia się nieprzekraczalnych terminów, itp., itd.
W sumie to zmobilizowało mnie to do zmian na mojej stronie lektorskiej: http://beata.kwiecinska.sobek.pl/, na którą zapraszam. Jeżeli ktoś usilnie stara się naczyć angielskiego, to może mu w tym pomogę.
A na eskpaiście najszybciej pojawi się chyba jakaś realcja dotycząca mojego najwnowszego znaleziska, czyli niewyczerpanych źródeł książek w oryginale w cenie złomu.
;)
Chińszczyzna i dezaktywacja intelektualna
21-09-2009 13:19
9
Komentarze: 8W działach: marudzenie
Dziś Lonka wróciła radośnie do przedszkola. Dwa tygodnie na antybiotyku obudziły w niej pokłady energii grożące zawaleniem domu i dlatego z ulgą pomagałam ją dziś wyszykować. Dostała buziaka oraz przyrzeczenie, że przyjdę po nią o tej samej porze co zazwyczaj. Mam tylko nadzieję, że nie ubraliśmy jej za ciepło. Łukasz, szczęśliwy, że piętnastokilowy cud natury nie będzie mu się rozpychał na fotelu domagając się ulubionych bajek, pracuje w spokoju i ciszy. Właśnie wystawia na Allegro wszystkie książki, których chcemy się pozbyć. Nareszcie! Mniej więcej od dwóch lat mieliśmy cały czas zamia...
Przejdź do strony: