Blog - marudzenie

Wyświetlono rezultaty 81-89 z 89.

D siego roku!

31-12-2006 22:26
0
Komentarze: 3
W działach: marudzenie, święta
D siego roku!
Ten rok był dla mnie bardzo ważny. Ale tak jak w poprzednim, działo się zbyt wiele i znów zbyt szybko. Dlatego życzę i Wam i sobie, żeby 2007 był spokojny, szczęśliwy i dostatni. Co więcej, tym roku zdecydowałam się na zrobienie sobie krótkiej listy postanowień noworocznych, czyli osławionych New Year resolutions. Zobaczymy jak mi to wyjdzie - liczę na szczęście początkującego. ;) A dla osłody zamieszczam baaardzo, bardzo słodkie zdjęcie. Pamiętajcie, żeby z rozpędu nie wyeliminować ze swojej diety czekolady! To bardzo ważny składnik diety- świetnie wpływa na dobry humor i zawiera porządną...

Wanted!

28-12-2006 21:45
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie, święta
Wrócona cudem na Warszawy brudne ziemie zaczynam już Nowy Rok. Odetchnęłam trochę z okazji świąt - o ile można odetchnąć przy robieniu około 400 uszek, 200 pierogów z kapusty, 200 pierogów ruskich, 4 placków i innych pyszności- i zabieram się z nową energią do swoich zajęć. Mimo wszystko Boże Narodzenie traktuję trochę jak Nowy Rok, bo nie każdy Sylwester pamiętam dokładnie i ciężko mi czasami powiedzieć, czy się coś zmieniło tego roku na lepsze. A w Wigilię jednak człowiek bardziej trzeźwo patrzy na świat... A wszystko dzięki temu, że moja rodzina mnie zawsze pozytywnie nakręca. Dopóki z nim...

Christmas fever

19-12-2006 21:05
0
Komentarze: 4
W działach: marudzenie
Christmas fever
Co roku, przed Bożym Narodzeniem, ludzie wpadają w istny szał zakupowy i ustawiają się w długich kolejkach. Tłumaczę sobie, że to nieodłączny element świątecznego krajobrazu, taki niepożądany efekt uboczny świętowania. Jak zima to i katar, a jak kulig to zapalenie krtani- tak mamy też przygotowania świąteczne i kilometrowe kolejki. Te kolejki obowiązują właściwie wszędzie, bo jak świętować to już na całego- w supermarkecie, w aptece, w sklepie obuwniczym i na stacji benzynowej, w piekarni, w ciastkarni, w księgarni, na przystanku autobusowym- wszędzie! Bo ludzka wyobraźnia nie zna granic. Był...

Tabu dyżurne

08-12-2006 18:03
0
Komentarze: 65
W działach: marudzenie
Dziś wpis zainspirowany doniesieniami dzisiejszej prasy na temat, tzw. dyżurny, czyli rzecz o aborcji. Przyznam szczerze, że w całym tym temacie uderza mnie ignorancja, czy nawet lekceważenie okazywane przez statystycznego mężczyznę sprawie aborcji i antykoncepcji i jakże ochocze podejmowanie tego tematu przez różnorakie autorytety. Dlatego też, zdając sobie sprawę, że ten temat nie jest niczym nowym dla przeciętnej polskiej dziewczyny od 16 roku życia wzwyż, chciałam napisać coś dla panów. Ale do rzeczy. Otworzyłam gazetę i od niechcenia przeczytałam artykuł pana Sadurskiego, będący ciągiem...

Zapach kakao

03-12-2006 12:31
0
Komentarze: 0
W działach: marudzenie
Z dzieciństwa najlepiej pamięta się zazwyczaj szczegóły. Moje dzieciństwo, mimo, że mama poświęciła swoje życie zawodowe i została z nami w domu, łączy się z dziadkami i prababcią. Większości z nich już między nami nie ma. Jednak, w mojej rodzinie istnieje silne przekonanie, że dopóki ktoś o tobie pamięta będziesz żył. Mam nadzieję, że uda mi się pielęgnować ten zwyczaj we własnej rodzinie, bo przecież jest co przekazywać. Wydawałoby się, że moi dziadkowie ze strony mamy nie wyróżniali się niczym szczególnym- ot mili, starsi państwo, którzy prawie wszędzie jeździli razem. Mój dziadek, za pien...

Dziś krótko...

12-11-2006 10:45
0
Komentarze: 10
W działach: marudzenie
... i bardzo smutno. Czekałam na ten telefon od wczoraj. Nosiło mnie po całym mieszkaniu tak, że przemeblowałam nawet jeden pokój. Cały dzień byłam jednak myślami zupełnie gdzie indziej. I doczekałam się. Dziś rano. Zadzwoniła mama. Powiedziała, że babcia odeszła i więcej nie mogła już z siebie nic wydusić. A ja nie mogłam spytać o nic innego jak tylko o to kiedy pogrzeb. Moja rodzinka właśnie wróciła ze spaceru i Łukasz powiedział, że w szkole obok nas jest komisja. Babcia zawsze chodziła do wyborów. Ciekawe czy ktoś z rodziny będzie dziś o tym pamiętał... Ale o tym innym razem.

Spadek formy

20-10-2006 15:34
0
Komentarze: 0
W działach: marudzenie
Dziś, po dość zajętym tygodniu, muszę sobie powiedzieć dosyć. Rano usiadłam i napisałam zaległy list, bardzo, bardzo zaległy list i bardzo, bardzo, bardzo zaległy list. Czuję się wyprana z pomysłów i nie mam czym kalać stron bloga. Czuję się wypluta, bo żyłam w tym tygodniu na wysokich obrotach. Może następny tydzień będzie na wysokich obcasach? Wątpię, ale nadziei sobie nie mam zamiaru odebrać. ;)

W paszczy maleństwa.

13-10-2006 17:49
0
Komentarze: 10
W działach: marudzenie
W paszczy maleństwa.
Oglądałam kiedyś horror z Samem Neilem w roli głównej, W paszczy szaleństwa. Była tam scena, jak facet gania po mieście z siekierą i z grymasem obłędu na twarzy. Tak właśnie czułam się podczas pierwszych trzech miesięcy życia Lonki. Myślę, że to głównie z braku snu i regularnych posiłków (w nocy żarłok budził się co jakieś 45 minut a w dzień miałam do wyboru prysznic, jedzenie albo chwila snu), ale były też i inne powody. Pomijając te najbardziej oczywiste, jak spadek hormonów i anemia, musiałam się nauczyć innego spojrzenia na świat. Lonka miała być teraz całym moim światem. Miałam za nią m...

Bored? Become a teacher!

17-09-2006 10:15
0
Komentarze: 12
W działach: marudzenie
Bored? Become a teacher!
I've never tried to blog in English. I wonder why? That's my, sort of, second language. An L2, as linguists call it. How do I know that? LOL, I' m a linguist. Yeh, a linguist like J.R.R. Tolkien, but not a prominent one. I deal with the practice, he was a theorist. He was brilliant, I can be skillful, at the most. And that's what I'm trying to be - a skilled teacher. It's not an easy job. A good teacher needs well developed social skills. Yes, SOCIAL skills. If you want to teach someone, you need to know their way of understanding the world, their morality and priorities. It might seem to be...