Blog - marudzenie

Wyświetlono rezultaty 51-60 z 89.

Spodnie z zadków, panowie!

20-06-2008 19:20
1
Komentarze: 6
W działach: marudzenie
Spodnie z zadków, panowie!
W dzisiejszej GW na stronie 2 znalazł się dość zabawny artykuł pt. "Koszykarko! Pokaż nogi.", w którym omawia się kwestię "propozycji nie do odrzucenia" złożoną kobiecej lidze koszykarskiej. Dziewczynom zaproponowano skąpe stroje, w których miałyby rozgrywać mecze, żeby przychęcić więcej widzów. Skwituję to tak - kobiet tak się nie zachęca do brania udziału w kibicowaniu i to jest głęboko krzywdzące oraz niesprawiedliwe! Pamiętam inicjatywę Cosmo, w której wzięli udział nadzy Olimpijczycy. Nie mogłam kupić tego numeru, bo tak szybko został wykupiony. Wkładkę obejrzałam u koleżanki, która nie...

Walentynki, Walę-tynki

14-02-2008 22:58
0
Komentarze: 5
W działach: marudzenie
Walentynki, Walę-tynki
Możnaby się zastanawiać, dlaczego Anglicy zapragnęli obchodzić święto miłości w lutym. To raczej mało sprzyjający schadzkom miesiąc. W dzisiejszych czasach rzadko kiedy trafia nam się w lutym zima ze śniegiem po pas i zaspami na chłopa, ale niegdyś - mimo, że w niektórych krajach europejskich był uznawany za pierwszy miesiąc wiosny - często gęsto śnieg leżał do pierwszych dni świąt Wielkiejnocy. Dlaczego więc? Hmm... może ze względu na spokojną porę - luty to miesiąc raczej chłodny, żaden Wiking brody za próg chaty nie wyściubia, ale je, cieszy się łupami i używa swojej kobiety z...

Papierowa empatia

02-02-2008 19:17
0
Komentarze: 8
W działach: marudzenie
Dziś, jak zwykle w soboty, mąż kupił GW, specjalnie, żebym mogła przejrzeć Wysokie Obcasy, a przy okazji pewnie i repertuar kinowy. I dziś już nie wytrzymam, napiszę!  Nie jestem jakąś zwolenniczką pism i dodatków "tylko dla kobiet" i "tylko dla mężczyzn". Uważam, że to trochę infantylne. Ale w Wysokich obcasach są fajne wywiady, ciekawe artykuły socjologiczno-obyczajowe, feliton Szczepkowskiej, no i rysunki Agaty Bogackiej. Poza tym, widzę, że Kaszek też po nią czasem sięga. [W tym odcinku rozśmieszył mnie też Styl życia, szczególnie trzecie zdjęcie...

Rozmowy kanapowe

29-01-2008 23:09
0
Komentarze: 11
W działach: marudzenie
Rozmowy kanapowe
Kanapa to, jak już kiedyś wspomniałam, miejsce magiczne w naszym domu. Tu powstają najgłupsze pomysły.  teaver się mizdrzy Kaszek: Ale z ciebie laska! teaver: nom, i to biała. :> Kaszek: wyobrażasz sobie jak Lonka przyjdzie kiedyś z płaczem i powie: Yo! Rzucił mnie, powiedział, że jestem białą laską, a on ślepy nie jest. Son of a bleach! A tak przy okazji - będziemy chcieli w swoim czasie ustanowić komisję rekrutacyjną dla aspirantów na faceta Lonki. Jacyś chętni?

Eureka!

21-01-2008 11:00
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie
Eureka!
Pomysły pomysłami, ale zawsze kiedyś dochodzi do momentu, kiedy pasowałoby je zrealizować. Nie mogą się przecież gnieździć w głowie jak w za małym pudełku. To grozi znacznym upośledzeniem funkcji umysłowych. Zatem, działania nam potrzeba. Ale jak tu działać, kiedy komp jeden a i czasu nie za dużo? No cóż, czas zawsze jakoś się znajdzie - tu się przysiądzie wcześniej do papierów, tam zajęcia wypadną, a tu Lonka padnie przedwcześnie na spoczynek, może nawet nockę dam czasem radę zarwać. Nie z takim napiętym grafikiem się miało do czynienia. Ale sprzęt... uuuu, to jest większy problem. Na razie...

Śnieg, śnieg, śnieg!

12-11-2007 16:59
0
Komentarze: 27
W działach: marudzenie
Śnieg, śnieg, śnieg!
Wyszłam dziś z pracy, a tu niespodzianka - śnieg! :D Kiedy świat pokrywa biały śnieg, brzydota miasta niknie pod zimną pierzynką i przypomina ono baśniową krainę. Poza tym, jest coś magicznego i odprężającego w wirujących płatkach śniegu, w tym, jak pięknie złocą się w świetle ulicznych latarni i jak rozszczepiają wieczorne światło kiedy przyklejają się do rzęs. Śnieg czule otulający nagie, śpiące drzewa to naprawdę piękny widok. Wyjrzyj za okno - czy już u Ciebie pada?

Ekologia od małego.

11-11-2007 15:43
0
Komentarze: 1
W działach: marudzenie
Ekologia od małego.
Pochmurne przedpołudnie wcale nie preszkadza naszej trójosobowej rodzince wybrać się na wycieczkę do najbliższego kontenera do segregowania śmieci. Pakujemy w zieloną ogromniastą torbę na zakupy puste butelki plastikowe i gazety z całego tygodnia. A potem idziemy spacerkiem, żeby wszystkiego się pozbyć. Największa zabawa to oczywiście wrzucanie - mama podaje, tata trzyma Lonkę, a Lonka wrzuca według naszych wskazówek wszystko zgodnie z napisem Papier, Plastik lub Szkło. I czujemy się szczęśliwi. Pomimo tego, że recycling jest sakramencko drogi i wcale nie zaoszczędza biednych drzew. A do tego...

Zaczynać wciąż od nowa.

28-10-2007 16:09
0
Komentarze: 4
W działach: marudzenie
Zaczynać wciąż od nowa.
Persen. Tabletki powlekane (Valerianae radix extr., Melissae folium extr., Menthae herba extr.).  Nie brzmi to jakoś specjalnie przerażająco, prawda? Sama już nie wiem czym się tak denerwowałam. Czy wykrztuszenie z siebie tych dwóch słów - persen, poproszę - było końcem świata. Hm... w pewnym sensie tak. No, w każdym bądź razie potrzebowałam pretekstu, żeby iść do apteki - Lonce należy zaaplikować tran. Żebym nie musiała wybierać się specjalnie, zrobiłam zakupy w aptece, która znajduje się po drodze z pracy do żłobka.  Wchodzę. Apteka jest nowa, kolorowa jak ch...

The baty

13-10-2007 22:52
0
Komentarze: 7
W działach: marudzenie
The baty
Dziś obejrzałam we fragmentach debatę Kaczyński vs Tusk. No cóż, to jest jeden z takich momentów, kiedy człowiek pluje sobie w brodę, że zdecydował się na życie bez telewizora. :P Jednak gwoździem programu nie była sama debata, ale komentarze widzów. Można sobie je poczytać na stronie TVP.  I jak rozumiem, że ludzie oskarżają PO, że przez 2 lata rządów PiSu nie zrobili niczego sensownego, żeby ich zablokować, to nie rozumiem na przykład zarzutu, że PO rzuca kłody pod nogi PiSu. Ludzie, toż to opozycja właśnie od tego jest! Oj, cieszcie się, że w tym kraju nikt...

Koci wpis

11-10-2007 16:12
0
Komentarze: 4
W działach: marudzenie
Koci wpis
Kiedy mieszkałam jeszcze z rodzicami, sąsiadowałam z pewnym staruszkiem, który lubił mieć przy domu gołębie, kury, psa czy koty. Nie nazwałabym go jednak miłośnikeim zwierząt. A to z powodu jego dziwnych przekonań. Na przykład twierdził, że kotów nie wolno karmić, bo stracą łowność. Oczywiście chodziło mu o to, że najedzone futrzaki nie będą chciały jeść myszy. Problem w tym, iż nasze miauczące pupile brzydzą się podjadaniem gryzoni i są w stanie przełknąć je tylko w obliczu śmierci głodowej. Poruszona losem biednych sierściuchów, kóre często wygrzewały swoje kościste i zapchlone futra na na...