Walentynki, Walę-tynki
W działach: marudzenie | Odsłony: 2Możnaby się zastanawiać, dlaczego Anglicy zapragnęli obchodzić święto miłości w lutym. To raczej mało sprzyjający schadzkom miesiąc. W dzisiejszych czasach rzadko kiedy trafia nam się w lutym zima ze śniegiem po pas i zaspami na chłopa, ale niegdyś - mimo, że w niektórych krajach europejskich był uznawany za pierwszy miesiąc wiosny - często gęsto śnieg leżał do pierwszych dni świąt Wielkiejnocy. Dlaczego więc? Hmm... może ze względu na spokojną porę - luty to miesiąc raczej chłodny, żaden Wiking brody za próg chaty nie wyściubia, ale je, cieszy się łupami i używa swojej kobiety zanim sztormy ucichną i znów da się wyprawić na morze.
Jednak biorąc pod uwagę, że Walentynki pierwszy raz pojawiły się wraz z chaucerowskim Parlement of Foules i rozkwitem miłości dworskiej, należałoby to chyba raczej przypisać nudzie, jaka panowała w okresie między ubieraniem choinki a gotowaniem jajek. Dość też wspomnieć, że św. Walenty był także patronem pokoju (podobno nawoływał do aktów pacyfizmu), epileptyków - co tylko świadczy o tym, jak miłość bywa destrukcyjna - oraz z przyczyn mi nieznanych - pszczelarzy.
A jak to u nas, w puszczy drzewiej bywało? Ano, wianki się puszczało na wodę kole końca czerwca, a dokładnie w najkrótszą noc roku, 23. I na św. Jana, nie św. Walentego. Młódź się bawiła przy ogniskach i jak się która dziewoja nie przypilnowała, to następnego roku już wianka puścić nie mogła. Żadnych karteczek i liścików, żadnej czekolady ino ognisko gorejące (symbol dość wymowny chyba) i woda zimna, coby ten pożar ugasić, bo od św. Jana można było bez strachu wejść do rzeki. A żeby był pretekst oddalić się nieco od tego ogniska i ugasić ten ogień, ekhem, było szukanie kwiatu paproci. Kto go znalazł, mógł prosić o co chciał. Nie trzeba oczywiście tłumaczyć, jakie życzenie kwiat ów najczęściej spełniał. ;)
Jednak, cel uświęca środki. ;) Czyli nieważne kiedy, ważne, że w ogóle. I oby wam się ta miłość nie skurczyła do jednego dnia w roku. Wszystkiego najlepszego. Bawcie się dobrze!
*** Tytuł pochodzi z innej mózgoczaszki.