» Blog » Nowy Rok, nowa jakość.
31-12-2007 20:23

Nowy Rok, nowa jakość.

W działach: święta | Odsłony: 5

Nowy Rok, nowa jakość.
Już kiedyś pisałam o tym, że święta, a szczególnie Boże Narodzenie, to czas zarezerwowany dla rodziny. Spotykamy się z dziadkami, rodzicami, wujostwem, ciotkostwem i innymi grupami krewnych. Dla wielu jest to czas powrotu do rodzinnej miejscowości, gdzie spotyka również starych znajomych i przyjaciół, odwiedza stare kąty i odświeża się pamięć... no właśnie - pamięć.

Chyba nigdy wcześniej nie zauważyłam, że moje powroty do domu to nie tyle przyjemność spędzania czasu z rodziną, co przypominanie sobie dlaczego zdecydowałam się wyjechać. Jeżeli absence makes the heart grow fonder, to chyba już tylko dzięki różnicom. Nigdy nie byłam miłośniczką małomiasteczkowego stylu życia i jeżeli zauważam jego zalety, to właśnie dzięki mieszkaniu w dużym mieście.

Ale ja jestem "swoja", jestem jedną z nich, z tych wścibskich matron, które wiedzą nawet o tym jaką sąsiedzi noszą bieliznę i dlaczego niektóre dzieci są podobne do listonosza a nie do ojca. Tak, jestem jedną z nich, pomimo że wcale nie mam tak rozległej wiedzy jak sąsiadki i że nie podoba mi się przyrównanie do jakiejś kumochy. No i wreszcie jestem stamtąd, choć nikt mnie już nie woła na ulicy po imieniu. Mój szanowny mąż z kolei, jest z tego wrogiego obozu. Czasami, kiedy moi rodzice utyskują na jego "wielkomiejskie zwyczaje", wyobrażam go sobie jako barbarzyńcę w czerwonym kilcie, który obrywa od teścia w kilcie zielonym za to, że czyści konia szczotką a nie garścią słomy. Zabawne? Oczywiście, że tak. Tym bardziej, że jest do nas, małomiasteczkowych zacofańców bardziej podobny niż się wszystkim wydaje, a tym co go od nas dzieli jest ich brak tolerancji. A co dzieli od nich mnie? Cóż, nazwijmy to "nierealistycznymi oczekiwaniami". No, ale w końcu, święta to czas dla rodziny, choć ta mi najbliższa jakby trochę zmieniła skład...

To takie świąteczne spostrzeżenia. A na koniec zostawiłam sobie życzenia:

Życzę wszystkim, którzy tu zaglądną, żeby w nowym roku nauczyli się iść do przodu bez spoglądania się za siebie, bez wsparcia i pomocy, bez autorytetów i odgórnych wytycznych. Myślcie za siebie i nie bójcie się ciętych języków. Wszystkiego Najlepszego!
0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


~senmara

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Myślcie za siebie i nie bójcie się ciętych języków
Pobożne życzenie... Ja bym chciała, ale pewnie się boję.

Odnośnie małomiasteczkowych matron - to też o mnie :P

A reszta to sama prawda :)
01-01-2008 06:45

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.