» Blog » Komu w drogę temu aviomarin!
16-04-2007 14:44

Komu w drogę temu aviomarin!

W działach: marudzenie | Odsłony: 7

Komu w drogę temu aviomarin!

Kiedy patrzysz w kalendarz i widzisz zbliżający się wielkimi krokami termin dłuższego wyjazdu, to co czujesz? Przerażenie, że oto zbliża się nieuchronnie data wyjazdu z miejsca, gdzie się zakotwiczyłeś bezpiecznie jak ogromny parowiec? Że będziesz musiał się ruszyć z zatęchłego podwórza, na którym znasz każdy kamyczek i trawkę? Skręt kiszek, że czeka cię pakowanie, może nawet pożyczanie plecaka oraz szukanie kogoś, kto charytatywnie zajmie się podlewaniem Twojej bazylii i nie urządzi potańcówy na 300 dusz? Rozdrażnienie, że będziesz musiał zmienić swoje rytuały i rytm dnia? A może panika, że musisz przejść przez cały dworzec i niczego nie zgubić, w tym wijącego się w wózeczku 18-miesięcznego szkraba?

 

Ale znam cię - zahartowany w bojach konwentowych noclegów podglądaczu blogowy. Ty, dla którego rolka własnego papieru toaletowego i szczoteczka do zębów stanowi codzienne wyposażenie plecaka i któremu nie straszny sąsiad pociągowy, opowiadający bajędy przez 6 godzin podróży. Ty się nie ulękniesz!

 

I ja też nie. Wezmę na plecy to dziecię fretkujące wesoło po domu, spakuję najpotrzebniejsze rzeczy i objuczona jak Chińczyk przed stadionem wyruszę za jakieś 10 dni na dworzec (tylko jeszcze nie wiem który), żeby wyruszyć do miejsca wyklucia jak jakiś łosoś, albo raczej leming.

 

Rzucę się w wir tych spoconych, czerwonych ze złości i wysiłku twarzy oraz soczyste potoki przekleństw deptanych, żeby znaleźć wagon z przedziałem dla matki z dzieckiem. I usiądę tam, stłoczona jak sarydnka, z innymi rodzicami i ich wrzeszczącymi z przerażenia latoroślami.

 

I pojadę przez 6 długich godzin, żeby dotrzeć do miejsca, gdzie zieleń jest soczysta jak na tapetach microsoftu a słońce opala zamiast parzyć. A potem wpakuję dziecię moje, Lonkę nadobną, na górę piachu, która sterczy dumnie u rodzicieli moich i - odpocznę sobie nareszcie! I zakrzyknę radośnie: AT LAST! A potem poczytam sobie jakąś dobrą książkę, albo poiskam się z psami i będę szczęśliwa jak Lonka. =D

 

http://www.polska.pl/miasta/lezajsk/galerie/index.htm

 

W dniach 26 kwietnia do 6 maja włącznie teaver odpoczywa, więc jak ktoś ma do niej jakiś interes, niech się odezwie najpóźniej do przyszłej środy.

0
Nikt jeszcze nie poleca tej notki.
Poleć innym tę notkę

Komentarze


Iman
   
Ocena:
0
Wlasciwie to nie pozostalo mi nic innego jak zyczyc Wam szerokiej drogi :) No i cierpiec, ze przez tak dlugi czas nie bede mogla przeczytac nic nowego na Twoim blogu :(
Jakakolwiek podroz brzmi teraz w moich uszach jak najpiekniejsza muzyka. A tymczasem trzeba siedziec w domu i ryc. Ale już wiem, że dokładnie 2 dni po moim ostatnim egzaminie wsiadam do samochodu i jadę na kilka dni nad jezioro :D Matura to bzdura, dam radę a potem będę mieć mega wakacje :D Kto wie, moze nawet zahaczę o Leżajsk?
16-04-2007 22:18
teaver
    :)
Ocena:
0
Powodzenia! Trzymam kciuki, chociaż jestem pewna, ze i bez tego sobie świetnie poradzisz. ;)

I spokojnie, just hang loose. Hehe, matura to faktycznie bzdura. Przekonasz się jak już dostaniesz się na upragniony kierunek i przeżyjesz pierwszą sesję.
17-04-2007 13:44
lucek
   
Ocena:
0
Wracaj bezpiecznie i niech ten-kto-zwykł-prostować-ścieżki-podróżników-o-ile-to-dobre-według-Twojej-filozofii-życiowej-ewentualnie-wyznania prostuje Twoje ścieżki ;)

pozdro 1200 ;)


l.
17-04-2007 16:03
teaver
    ;)
Ocena:
0
Dzięki lucek! A ty baw się dobrze na Constarze. :D
18-04-2007 16:01

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.