Hit me mama one more time!
W działach: radosna Lonkotfurczość | Odsłony: 3Dzieci są niesamowite. Krzyczą, piszczą, robią bałagan, który przypomina średniej wielkości tornado i wyprowadzają człowieka z równowagi. Czym? A wszystkim...
SCENA 1 - Lonka w kąpieli
Mama: Kochanie wejdź do wanienki.
Lonka: Nieeeeeeeee!
Mama: Odsunęłam prysznic, nic nie będzie ciekło ci na głowę.
Lonka: Nieeeeeeee!
Mama: Lonka, mama może czekać całą noc...
Lonka: Nie....?
Mama: Zobacz, jest twój delfinek. O, i słonik też się już kąpie. (mama chlapie ręką we wodzie i pokazuje Lonce zabawki)
Lonka: YYYch....! (wyciąga ręce do góry i chce, zeby ją włożyć do wanienki)
Scena 2 - Lonka przy stole
Mama: Obiadek!
Lonka: Biba, biba, mniam!
Mama: Tak, dziś zrobiłam rybkę. Specjalnie dla ciebie. (mierzwi nieuczesaną czuprynę Lonki) Proszę.
Lonka: Nie!
Mama: Myślałam, że jesteś głodna...
Lonka: Mniam, mniam, mniam... (podchodzi do blatu kuchennego i sciąga z niego opakowanie biszkoptów)
Scena 3 - Lonka idzie na spacer
Mama: Dobra, teraz buty.... (Lonka posłusznie podaje stópki)
Lonka: Baja, baja, baja....
Mama: Lonka, obejrzałaś już bajkę. Teraz pora się wybiegać.
Lonka: Baja, baja!
Mama: Lonka, nie chcesz iść do dzieci? Bawić się w piasku i oglądać mrówek?
Lonka: Baja, baja!
Mama: Albo sama usiądziesz w wózku, albo mama cię posadzi. (Lonka wędruje na górę w stronę komputera)
Mama: Acha, czyli mam cię zanieść. No dobrze.
Lonka: Nieeeee...! (bombarduje ultradźwiękami)
Scena 4 - Lonka wychodzi z placu zabaw
Mama: Lonka! Za piętnaście minut idziemy do domu. (Lonka bawi się czyjąś lalą)
.......
Mama: Lonka, za jakieś 10 minut idziemy do domu. (Lonka zlizuje piasek z jakiejś plastikowej ciężarówki i uśmiecha się łobuzersko)
Mama: Przeciez wiesz, że tak nie wolno. (wyciąga mokrą chusteczkę, żeby wytrzeć brudną buźkę Lonki)
........
Mama: Lonka, za pięć minut idziemy do domu. Zbieraj zabawki! (Patrzy jak Lonka biega dookoła zjeżdżalni i zaczyna pakować rzeczy Lonki do wózka)
Mama: Kto mi pomoże pozbierać te wszystkie zabawki? Lonka, podaj mi to wiaderko. Tak, to... Dziękuję.
..........
Mama: Lonka, idziemy do domu.
Lonka: Nieeeeeeeeeeee!
Mama: jutro tez przyjdziemy. Dziś jest już późno, robi się zimno, dzieci też idą do domu. A w domu czeka baja...
Lonka: Nieeee...?
Mama: Tak, baja czeka, i dobra kolacja i może nawet tata już wrócił.
Lonka: baja, baja, baja!
Aż strach pomyśleć co to będzie , jak Lonka wyląduje w chałastrze żłobkowej w poniedziałek. Już się boję...