Blog

Wyświetlono rezultaty 161-170 z 201.

Z dziennika wypraw młodej podróżniczki.

31-03-2007 15:48
0
Komentarze: 10
W działach: radosna Lonkotfurczość
Z dziennika wypraw młodej podróżniczki.
27.03.2007 g. 16:00 Mama pakuje mnie do wózka. Mówi, że to dla mojego dobra i dla jej zdrowia psychicznego. Nie protestuję, bo wiem, że jak bierzemy wózek to będzie dłuższy spacerek. g. 16:15 Mama zaprowadziła mnie do jakiegoś zielonego miejsca. Po drodze widziałam dzieci, które jadły coś wyglądającego całkiem zachęcająco, ale nie chciały się podzielić. Gołąb miał okruszki, ale też nie chciał się, skubany, podzielić tylko zjadł szybko i uciekł. To miejsce mi się nie podoba. Do tego mama obiecała, że jedziemy do jakiejś łazienki a ja tu nawet jednej umywalki nie widzę. No i gdzie jest woda??...

Lonka mówi! 2

29-03-2007 13:48
0
Komentarze: 7
W działach: radosna Lonkotfurczość
Nowe jednostki leksykalne z języka lonkowego: bajabajabaja - nudni jesteście, wolę obejrzeć bajkę mniajmniaj- miau, kot lub chcę "Listonosza Pata"

Lonka mówi!

23-03-2007 23:27
0
Komentarze: 13
W działach: radosna Lonkotfurczość
Lonka mówi!
Glosariusz języka ilonkowego: aa-aa ... - miękkie, przyjemne lub spać bhi, bhi - dobry, dobry lub grzeczny bhum-bhum... - samochód, pojazd lub to ja stąd spadam dadada... - tata lub dawaj mamama... - mama lub masz mimimi... - mamusiu kochana mniammniam... - jeść lub smaczne myjimyji - myć się, kąpiel nienienie... - odwal się papapa... - do widzenia lub mam dość yyh!!!!!! - chcę to, dawaj! Typowa konstrukcja zdania. W języku ilonkowym, jak w całej rodzinie języków niemowlęcych, szyk zdania jest całkowicie przypadkowy. Jeżeli jednak wyrażana intencja nie będzie zrozumiana, użytkownik będzie...

Lonka marudzi.

17-03-2007 21:00
0
Komentarze: 6
W działach: marudzenie
Obiekt: Lonka Data: 17-03-2007 Obserwacja: Stan emocjonalny: rozchwiany Stan skupienia: miałki Aktywność fizyczna: hiperaktywna Posłuszeństwo: znikome Aktywność pobudzająca obiekt: bieganie w kałużach Aktywność usypiająca obiekt: nie zaobserwowano Aktywność oralna: monety, piana z wanny, smoczek Danie dnia: herbata (wstrząśnięta, nie mieszana, bez cukru) Łaknienie: średnie Inne uwagi: Obiekt wyjątkowo marudny. Kilkakrotna odmowa przyjęcia pokarmu (rzucanie kanapkami, rozsmarowywanie dżemu na stole), duża ilość przyjętych płynów. Brak regularnej drzemki w południe. Wybuchanie płaczem z byle...

Wiosno, wiosno!

12-03-2007 22:15
0
Komentarze: 5
W działach: marudzenie
Wiosno, wiosno!
No i przyszło wreszcie ożywienie - słońce wylazło zza chmur, niektóre drzewa wypuszczają pierwsze, świeżutkie listeczki a bazie kwitną na potęgę. Teaver też czuje większy przypływ sił witalnych, ale natychmiast zaczęła to wykorzystywać w sposób niezgodny z przenaczeniem. Wszakże pierwsze ciepłe promienie słońca wiosną powinny być spożytkowane na mycie okien i czytanie książek na parkowej ławce. A tu guzik! Trzeba pisać raporty i programy a w przerwach spacerować małego toddlera Lonką zwanego. A mały toddler jest już niezłym chodziarzem - szczególnie jeżeli chodzi o kałuże. Ostatnio wyschły j...

Monologi łóżkowe.

25-02-2007 21:54
0
Komentarze: 0
W działach: marudzenie
Nasze łóżko stoi w miejscu dość ciekawych splotów energetycznych. Każdy kto na nim siada zaczyna prowadzić bezsensowne monologi lub rzadziej- dialogi. Przykład? Oto on: A: To Lem jeszcze pisze? B: No, nie no. Zmarło się już biedakowi. A: A. A co to są sepulki? B: Nie wiem, on miał dziwne pomysły, to był przecież chemik. A może fizyk? Czy on nie skończył fizyki jądrowo- atomowej? A: Nie wiem, nie wnikam w jego sprawy łóżkowe.

Wziąć nogi za pas!

24-02-2007 13:58
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie
Wziąć nogi za pas!
Jak zwykle w godzinach drzemki mojego super-dziecka, sięgnęłam po gazetę i kubek kawy. I szlag mię trafił! Wysokie Obcasy- od tego zaczynam weekendowe wydanie GW- obżartuchy, tłuściochy, cellulit, brzydota w sztuce, beznadziejna Warszawa, na końcu jak zwykle jakiś facet na doczepkę, i jak zwykle- psu on na budę w tym dodatku. Stołeczna- odwołanie Gronkiewicz-Waltz, Muzeum Powstania Warszawskiego ikoną Warszawy a cała reszta zupełnie nie do czytania. Świąteczna- Rospuda, krytyka frakcji rządzącej, czyli PiS na świeczniku w imię zasady "nieważne jak, byleby pisali". Wychodzi na to, że kobiet...

My dziewczyny...

21-02-2007 23:51
0
Komentarze: 9
W działach: marudzenie
Za siedmioma serwerami, za siedmioma kliknięciami jest taki kraik mały zwany My dziewczyny. Sponsorowany przez Tampax, Always i cośtamjeszcze prężnie pruje na szczyty oglądalności. No bo w końcu My dziewczyny zawsze dajemy radę! A jest to kraik znany z ogromnych zasobów personalnych. Jego mieszkańcy, czy może raczej mieszkanki, są wyjątkowo błyskotliwe, szczególnie ze specjalnym makijażem na buzi. Przykłady ich inwencji twórczej są doprawdy oszałamiające, np.: Czesici! Mam na imię Plastusi. Lóbię plasteline. Nie lóbię roztopionej plasteliny. Mam 7 lat. Muj tata jest snajperem. Jak miałam 3 la...

Ceściki, ceściki!

12-02-2007 22:59
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie
Cest jest jednym z naszych domowych pupili. Należy do Natalii, siostry Łukasza. Ma szeroki uśmiech dla każdego. Wygląda jak prawdziwy suczy syn, że się tak wyrażę, ale z pewnością prędzej zaliże na śmierć, niż pogoni. Jest wesoły, ciekawski, wręcz natrętny powiedziałabym. Potrafi wskoczyć człowiekowi na kolana, czmychnąć do mieszkania sąsiada, żeby się z nim bawić i zaśliniłby człowieka na śmierć, gdyby nie nosił czegoś wiecznie w pysku. Na dłuższą metę jego energia jest denerwująca- ile razy cię widzi, wita cię z taką radością, że mało zawału nie dostanie. Niektórzy mówią, że zachowuje się...

Mniam, mniam, mniam...

10-02-2007 17:08
0
Komentarze: 9
W działach: radosna Lonkotfurczość
Mniam, mniam, mniam...
Przysmak małej Lonki to kurz i kurzonki. Lubi je pogryzać, ssać a także lizać. "Niech mi nikt nie mówi, że kurz mi nie służy, bo to przysmak duży!" Lonka aż się burzy. "Kurzu nigdy dosyć, kurz jest przecie zdrowy, Zwłaszcza dla wątroby, straszny dla choroby. Dywanik to gratka! Lepszy niż kanapka, którą daje matka!" - mówi Lonka chwatka. Kurzu pełna japka, opieprza mnie matka, Zęby mi szoruje, kurzu mi żałuje!