Blog - marudzenie

Wyświetlono rezultaty 71-80 z 89.

Komu w drogę temu aviomarin!

16-04-2007 14:44
0
Komentarze: 4
W działach: marudzenie
Komu w drogę temu aviomarin!
Kiedy patrzysz w kalendarz i widzisz zbliżający się wielkimi krokami termin dłuższego wyjazdu, to co czujesz? Przerażenie, że oto zbliża się nieuchronnie data wyjazdu z miejsca, gdzie się zakotwiczyłeś bezpiecznie jak ogromny parowiec? Że będziesz musiał się ruszyć z zatęchłego podwórza, na którym znasz każdy kamyczek i trawkę? Skręt kiszek, że czeka cię pakowanie, może nawet pożyczanie plecaka oraz szukanie kogoś, kto charytatywnie zajmie się podlewaniem Twojej bazylii i nie urządzi potańcówy na 300 dusz? Rozdrażnienie, że będziesz musiał zmienić swoje rytuały i rytm dnia...

Wlazłam dziś na bloga...

09-04-2007 12:22
0
Komentarze: 6
W działach: marudzenie, święta
Wlazłam dziś na bloga...
I co widzę? Ano mogę sobie edytować tekst jak w przeklętym W jak Word! :) Cokolwiek by o nim nie mówić, prościej już nie można. Dzięki! :D A wlazłam, żeby pomarudzić na temat świąt. Że takie krótkie, że w Warszawie takie nudne... Teraz wcale się nie dziwię, że większość osób woli Boże Narodzenie. Jedyne, co w tej Największej_Wsi_W_Tym_Kraju* jst dobre, to brak korków; z Sadyby na Nowolipki można dojechać w 25 minut. Tak powinno być zawsze! :D Ale to mi wcale nie rekompensuje braku barwnego folkloru wielkanocnego. Tutaj nie mam ani atmosfery oczekiwania na...

Lonka marudzi.

17-03-2007 21:00
0
Komentarze: 6
W działach: marudzenie
Obiekt: Lonka Data: 17-03-2007 Obserwacja: Stan emocjonalny: rozchwiany Stan skupienia: miałki Aktywność fizyczna: hiperaktywna Posłuszeństwo: znikome Aktywność pobudzająca obiekt: bieganie w kałużach Aktywność usypiająca obiekt: nie zaobserwowano Aktywność oralna: monety, piana z wanny, smoczek Danie dnia: herbata (wstrząśnięta, nie mieszana, bez cukru) Łaknienie: średnie Inne uwagi: Obiekt wyjątkowo marudny. Kilkakrotna odmowa przyjęcia pokarmu (rzucanie kanapkami, rozsmarowywanie dżemu na stole), duża ilość przyjętych płynów. Brak regularnej drzemki w południe. Wybuchanie płaczem z byle...

Wiosno, wiosno!

12-03-2007 22:15
0
Komentarze: 5
W działach: marudzenie
Wiosno, wiosno!
No i przyszło wreszcie ożywienie - słońce wylazło zza chmur, niektóre drzewa wypuszczają pierwsze, świeżutkie listeczki a bazie kwitną na potęgę. Teaver też czuje większy przypływ sił witalnych, ale natychmiast zaczęła to wykorzystywać w sposób niezgodny z przenaczeniem. Wszakże pierwsze ciepłe promienie słońca wiosną powinny być spożytkowane na mycie okien i czytanie książek na parkowej ławce. A tu guzik! Trzeba pisać raporty i programy a w przerwach spacerować małego toddlera Lonką zwanego. A mały toddler jest już niezłym chodziarzem - szczególnie jeżeli chodzi o kałuże. Ostatnio wyschły j...

Monologi łóżkowe.

25-02-2007 21:54
0
Komentarze: 0
W działach: marudzenie
Nasze łóżko stoi w miejscu dość ciekawych splotów energetycznych. Każdy kto na nim siada zaczyna prowadzić bezsensowne monologi lub rzadziej- dialogi. Przykład? Oto on: A: To Lem jeszcze pisze? B: No, nie no. Zmarło się już biedakowi. A: A. A co to są sepulki? B: Nie wiem, on miał dziwne pomysły, to był przecież chemik. A może fizyk? Czy on nie skończył fizyki jądrowo- atomowej? A: Nie wiem, nie wnikam w jego sprawy łóżkowe.

Wziąć nogi za pas!

24-02-2007 13:58
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie
Wziąć nogi za pas!
Jak zwykle w godzinach drzemki mojego super-dziecka, sięgnęłam po gazetę i kubek kawy. I szlag mię trafił! Wysokie Obcasy- od tego zaczynam weekendowe wydanie GW- obżartuchy, tłuściochy, cellulit, brzydota w sztuce, beznadziejna Warszawa, na końcu jak zwykle jakiś facet na doczepkę, i jak zwykle- psu on na budę w tym dodatku. Stołeczna- odwołanie Gronkiewicz-Waltz, Muzeum Powstania Warszawskiego ikoną Warszawy a cała reszta zupełnie nie do czytania. Świąteczna- Rospuda, krytyka frakcji rządzącej, czyli PiS na świeczniku w imię zasady "nieważne jak, byleby pisali". Wychodzi na to, że kobiet...

My dziewczyny...

21-02-2007 23:51
0
Komentarze: 9
W działach: marudzenie
Za siedmioma serwerami, za siedmioma kliknięciami jest taki kraik mały zwany My dziewczyny. Sponsorowany przez Tampax, Always i cośtamjeszcze prężnie pruje na szczyty oglądalności. No bo w końcu My dziewczyny zawsze dajemy radę! A jest to kraik znany z ogromnych zasobów personalnych. Jego mieszkańcy, czy może raczej mieszkanki, są wyjątkowo błyskotliwe, szczególnie ze specjalnym makijażem na buzi. Przykłady ich inwencji twórczej są doprawdy oszałamiające, np.: Czesici! Mam na imię Plastusi. Lóbię plasteline. Nie lóbię roztopionej plasteliny. Mam 7 lat. Muj tata jest snajperem. Jak miałam 3 la...

Ceściki, ceściki!

12-02-2007 22:59
0
Komentarze: 2
W działach: marudzenie
Cest jest jednym z naszych domowych pupili. Należy do Natalii, siostry Łukasza. Ma szeroki uśmiech dla każdego. Wygląda jak prawdziwy suczy syn, że się tak wyrażę, ale z pewnością prędzej zaliże na śmierć, niż pogoni. Jest wesoły, ciekawski, wręcz natrętny powiedziałabym. Potrafi wskoczyć człowiekowi na kolana, czmychnąć do mieszkania sąsiada, żeby się z nim bawić i zaśliniłby człowieka na śmierć, gdyby nie nosił czegoś wiecznie w pysku. Na dłuższą metę jego energia jest denerwująca- ile razy cię widzi, wita cię z taką radością, że mało zawału nie dostanie. Niektórzy mówią, że zachowuje się...

GLUT

06-02-2007 22:37
0
Komentarze: 1
W działach: marudzenie
No tak i przeżyłyśmy kolejnego GLUTA. GLUT to oczywiście skrót od Górno-oddechowy Lonkoczop Ulewająco Tamujący. Na szczęście obyło się bez gorącej głowy oraz bez dalszych ofiar w ludziach i zwierzętach. Jednak nie obyło się bez marudzenia, ogłuszania piskiem przy czyszczeniu nosa i obsmarkania kilku osób. Trudno, dziś powinniśmy się już wszyscy wyspać. ;) Jutro i pojutrze działalność w eterze znikoma, bo trzeba skończyć pisanie artykułu o pewnych niecnych postępkach w wiosce Salem, który- mam nadzieję- poruszy Was do łez... :P

Co za dużo to niezdrowo.

10-01-2007 21:36
0
Komentarze: 9
W działach: marudzenie
Co za dużo to niezdrowo.
**** Niniejszy tekst nie jest plagiatem. Jest wyrazem frustracji. Pewnego dnia, w krainie Teletubisiów pojawiła się nowa rzecz. Lala, która ją znalazła bardzo się zdziwiła. - O! Co to?! Co to?!- spytała wymachując łapkami. Podeszła, żeby wziąć nową rzecz do ręki i BUM! A to była mina przeciwpiechotna. Pewnego dnia, w krainie Teletubisiów Tinky Winky najadł się tak, że aż mu grzanki uszami wylazły. - Tinky Winky najedzony... - stęknął Tinky Winky po czym nastąpiła perforacja żołądka. Pewnego dnia, w krainie Teletubisiów Dipsy spacerował. I wiecie co się stało? - Nie.- kręci głową Dipsy. Wi...