22-07-2010 10:37
Poranki - Ubieranki
W działach: NinkoLonk | Odsłony: 26
Część z was na pewno pamięta Poranki, czyli przedpołudniowe, sobotnie lub niedzielne wypady do kina. Puszczali nam wtedy Bolka i Lolka, Reksia i takie tam. Jedyną wadą było to, że w wolny od pracy i szkoły dzień trzeba było się zerwać jak do szkoły.
Dziś Poranki to już tylko nazwa - zaczynają się najwcześniej o 10:00, a po kilku dobranych tematycznie bajkach dzieci są zapraszane do zabawy - jest malowanie, kolorowanie, układanie puzzli, bieganie po scenie, śpiewanie piosenek, itp, itd. Słowem - małe przyjemności, na które zazwyczaj w kinie nie można sobie pozwolić. Oczywiście, obecność rodzica obowiązkowa. Ale zazwyczaj tyle wystarczy. Lonka puszczona między dzieci jest już na tyle zindoktrynowana, że bez problemu wypełnia polecenia i pędzi za innymi wiedziona instynktem stadnym.
Szkoda tylko, że na okres wakacji Poranki są zazwyczaj zawieszane. Szkoda, bo są dni kiedy Lonka umiera z nudów w domu; umiera, bo brak jej towarzystwa do zabawy (Nina jeszcze się nie nadaje na imprezy z lalkami), w domu, bo w godzinach 11:00 - 16:00 jest skwar i nie da się wyjść. Cóż więc pozostaje w domu bez telewizora? Ubieranki! Lonka już bez problemu posługuje się touchpadem i z uwielbieniem zmienia garderobę wirtualnych laleczek, najchętniej Syrenki i Agentki. Jak wam się nudzi, to może spróbujecie?
**********
Na zdjęciu: Poranna toaleta w towarzystwie Lucka w oczekiwaniu na wolne ręce, które włączą jej Ubieranki.
Dziś Poranki to już tylko nazwa - zaczynają się najwcześniej o 10:00, a po kilku dobranych tematycznie bajkach dzieci są zapraszane do zabawy - jest malowanie, kolorowanie, układanie puzzli, bieganie po scenie, śpiewanie piosenek, itp, itd. Słowem - małe przyjemności, na które zazwyczaj w kinie nie można sobie pozwolić. Oczywiście, obecność rodzica obowiązkowa. Ale zazwyczaj tyle wystarczy. Lonka puszczona między dzieci jest już na tyle zindoktrynowana, że bez problemu wypełnia polecenia i pędzi za innymi wiedziona instynktem stadnym.
Szkoda tylko, że na okres wakacji Poranki są zazwyczaj zawieszane. Szkoda, bo są dni kiedy Lonka umiera z nudów w domu; umiera, bo brak jej towarzystwa do zabawy (Nina jeszcze się nie nadaje na imprezy z lalkami), w domu, bo w godzinach 11:00 - 16:00 jest skwar i nie da się wyjść. Cóż więc pozostaje w domu bez telewizora? Ubieranki! Lonka już bez problemu posługuje się touchpadem i z uwielbieniem zmienia garderobę wirtualnych laleczek, najchętniej Syrenki i Agentki. Jak wam się nudzi, to może spróbujecie?
**********
Na zdjęciu: Poranna toaleta w towarzystwie Lucka w oczekiwaniu na wolne ręce, które włączą jej Ubieranki.