» Blog » Notka urodzinowa
19-10-2009 19:09

Notka urodzinowa

W działach: Lonkostyle, Lonka style, święta, radosna Lonkotfurczość | Odsłony: 0

Notka urodzinowa
Jak co roku 17 października odbyły się rodzinne coroczne obchody ku pamięci przyjścia Ilonki na świat. W tym roku było na wariackich papierach, więc zdjęcia z samej imprezy niestety nie będzie. Wyjątkowo bedzie zdjęcie poimprezowe oraz zdjęcie dzisiejsze, z prezentem od nas - znaczy się głównych sprawców.

Ilonka miała okazję pofikać po domu z Oliwią, psiółą z przedszkola i obeżreć się słodyczami do nieprzytomności. My mieliśmy okazję zjeść świetny tort - dostarczony przez Babcię A z Misianki w Parku Skaryszewskim - w miłym towarzystwie. Oczywiście, solenizantka padła potem jak nieprzytomna (chciałabym podkreślic to "jak") i spała do samego rana.

A dziś pojechałyśmy do przychodni obsłuchać naszą czterolatkę i wziąć zaświadczenie, że obywatelka nadaje się między zdrowe dzieci. W drodze powrotnej zajrzałyśmy na chwilkę do pani kosmetyczki, żeby móc sprawić Ilonce prezencik na czwarte urodzinki - piękne niebieskie kolczyki. Ilonka sama wybrała odpowiedni odcień i usadowiła się na moich kolanach. Było trochę łez, ale dzięki profesjonalnej obsłudze wszystko trwało zaledwie kilka sekund i już wypisywano nam śliczny różowy dyplomik poświadczający, że nasze dziewczę to twarda sztuka. :D

I już dementuję plotki, jakobyśmy wydali naszej latorośli zgodę się na tatuażyk lub kolczyk w pępku na piąte urodziny.

Komentarze


Blanche
   
Ocena:
0
Szkoda, że kiedy mnie przekuwano uszy takich ładnych dyplomików nie dawano. :P
19-10-2009 19:13
MEaDEA
   
Ocena:
0
Lonce BARDZO podobał się mój tatuaż i kolczyk w pępku! Ale wszystko po kolei. Najpierw kolczyki w uszach, potem 11 koczyków w uszach, potem pępek, język, a na koniec wieli tatuaż z czachą na plechach;)
19-10-2009 19:24
teaver
   
Ocena:
+1
Myślę, że mogę się zgodzić na kolejne dziurki w uszach około wieku dojrzewania. Jak dojdziemy do jedenastu będę mogła wyrzucić z domu cedzak do makaronu! :D

Ale tatuaż i inne rodzaje piercingu wymagają według mnie szczepienia przeciwko żółtaczce i węcej oleju w głowie. Więc przyznaję rację, MEdDEA - wszystko po kolei. Przyjdzie i czas na kolczykowanie pępka. ;)
19-10-2009 20:35
27383
   
Ocena:
0
Lepiej wydać zgodę na tatuaż niż wydać w tym wieku za mąż :P

Wszystkiego najleszego ;)
19-10-2009 20:55
senmara
   
Ocena:
+1
Wszystkiego najlepszego!
No rety, teraz to Fiona nas będzie męczyć o kolczyki. Jak tylko zobaczy je u Lonki w listopadzie :P
19-10-2009 21:05
Nefarius
   
Ocena:
+1
Tatuaże są fajne! xD Jakbyś jej pozwoliła w wieku 5 lat, to pobiłaby rekord Guinesa xD A np. mały ":)" na łopatce słodko wygląda... Dobra żartowałem, jeszcze pomyślicie, że jakiś chory jestem albo coś...
20-10-2009 11:16
teaver
   
Ocena:
0
Nefarius, skądże znowu. Po prostu kwestia gustu. :)
Tylko, że ja myślę bardzo logicznie - szczepienie przeciw żółtaczce to trzy kłucia w odstępach co pół roku, kiedy Lonka wciąż sporo choruje, bo pracuje nad odpornością. Bez tego szczepienia nie dam jej sobie zrobić nawet jednej kreski.
Poza tym, przekłucie płatka ucha to dosłownie 1 sekunda, a tatuaż trwa dłużej i jest o wiele bardziej bolesny. Nie sądzę, żeby była w stanie fizycznie to znieść (szczególnie na kości łopatkowej, w takim bolesnym miejscu). :) Do takich rzeczy dziecko musi przestać być dzieckiem, choćby na chwilę.

Dlatego sama musi bardzo chcieć i molestować mnie wystarczająco długo i namolnie, żebyśmy obie uwierzyły w to, że ona naprawdę tego chce. :D
22-10-2009 08:56

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.