» Blog » Easy like Sunday morning
23-05-2010 16:18

Easy like Sunday morning

W działach: NinkoLonk | Odsłony: 1

Easy like Sunday morning
Dzisiejsze przedpołudnie było takie, jak powinna wyglądac niedziela: słońce, ciepło, ptaki śpiewają, dziewczynki poszły grzecznie na krótki spacerek z tatusiem, a ja miałam chwilę świętego spokoju, żeby dopić kawę. Słucham więc tych wydzierających się za oknem ptaszydeł, drapię Lucka po łepetynie i myślę, że do szczęścia człowiekowi niewiele potrzeba, a tu – jak w najprzedniejszym horrorze – nagły zwrot akcji:
Lonka: ŁAAA!
Łukasz: Biegnij na górę, do mamy, niech ci to zdezynfekuje. Szybko!
Lonka: ŁAAA!
Oczywiście, nie dopiłam sobie tej kawy. Poćwiczyłam za to umiejętności perswazyjne, żeby przekonać Lonkę, że a) dezynfekowanie nie będzie bardzo boleć, b) wcale od tej rany nie umrze. Nie miałam już serca mówić jej, że właśnie zrobiła to o czym kiedyś bardzo marzyła – uściskała planetę. Cóż, po takich pieszczotach zostanie jej chwilowo mała pamiątka. Ja za to zyskałam pewność, że małej Niny nie jest w stanie obudzić nic, ale to nic oprócz głodu i mokrej pieluchy, bo całą akcję oczywiście przespała.

Komentarze


996

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
O co biega ze ściskaniem planety?

A dezynfekowanie boli przecież, nie ma co wciskać kitu w tej sprawie.
23-05-2010 16:57
teaver
   
Ocena:
0
O co biega ze ściskaniem planety?
Lonka miała zajęcia z ekologii. Powiedzieli jej, że planetę należy kochać, itp, itd. A dla niej kochać znaczy wyściskać i wycałować, jak człowieka. Ot, cała zagadka. :D

A dezynfekowanie boli, ale nie aż tak, jak zjechanie sobie łokcia na asfalcie. Tyle, że tego bęcka to się nie spodziewała, a czyszczenia rany - tak...
23-05-2010 17:20
Marigold
   
Ocena:
+2
Ale jaki ma fantastyczny opatrunek ;)
23-05-2010 18:43
Specu
   
Ocena:
0
Też taki chce !
23-05-2010 19:09
M.S.
   
Ocena:
0
Trzeba zasłużyć ;).
23-05-2010 21:13
teaver
   
Ocena:
0
Oj, zasłużyła, zasłużyła... :D
24-05-2010 20:00

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.