» Blog » Armageddon 2012
18-09-2009 22:01

Armageddon 2012

W działach: marudzenie | Odsłony: 2

Przeczesując stronę TED w poszukiwaniu materiałów na zajęcia, natknęłam się na archiwalne nagranie z 1998 roku o grach komputerowych dla dziewcząt. Zainteresowana zaczęłam oglądać staroć i wszystko było w porządalu do kilkunastu sekund przed końcem nagrania… W przeciwieństwie do moich amerykańskich rówieśniczek, nie miałam za bardzo wyboru i wychowałam się na Doomie, Heroes of Might and Magic, czy Starcrafcie. Oczywiście, zamiast strzelanek i zręcznościówek wolę gry strategiczne, ale i tak bez trudu odnalazłam się jakoś w tej zdominowanej przez male gender rzeczywistości wirtualnych gier. Myślę, że częściowo stało się tak przez wiek – Lonka pierwszy raz stanęła oko w oko z komputerem w wieku kilku dni, ja – kiedy miałam ze siedem lat. Obecnie dziewczynki fascynują wszystkie rodzaje wróżek walczących ze złem (Winx, W.I.T.C.H., Barbie Fairytopia, itp., itd.). Wygląda więc na to, że dziewczęta – posłuszne jak cielęta – poszły za głosem ultra facetów i ultra babek i dały sobie wmówić, że się czyszczenie świata za pomocą ładunku nuklearnego jest efektowne i niezwykle dziewczęce. Nieco to przerażające, nawet biorąc pod uwagę, że moja słodka dziewczynka gra tylko pod rodzicielskim nadzorem i naszą pomocą, i tylko w gry typu ubieranki, czy Pluszaki Rozrabiaki. Czekam w takim razie na grę strategiczną, w której siedmiolatki będą uczyły się ekonomicznie rozwalać złych czarowników na łopatki. Można by do tego dorzucić jeszcze jakieś punkty za negocjacje i sojusze, żeby wzmocnić umiejętności społeczne. Kto napisze? :D

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja się wychowałam na czarodziejce z księżyca i nie narzekam.
19-09-2009 00:29
Mayhnavea
   
Ocena:
0
Co za opresyjne babsko ukrywające się za słodką jak miód lipowy retoryką "my to robimy z miłości do tych dziewczynek" - "nie za to kim będą" - "ale za to, kim są". Jasne. I wcale nie chodzi o kasę.

Mam wrażenie, że cała ta wypowiedź ma drugi tekst idący jakby równolegle, w drugim planie. Najpierw babka powołuje się na psychologię, socjologię, gender - a potem pod banderolą "masz pierdyliard możliwości wyboru, kim chcesz być" właśnie utrwala wybory, które były już przez kulturę zaprogramowane.

Mam bardzo mieszane uczucia, na początku byłem nastawiony bardzo pozytywnie, a potem straciłem totalnie zaufanie do prelegentki i jej zapewnień o miłości do dzieci skrojonych na miarę entuzjazmu propagandy chińskiej w Tybecie.
19-09-2009 02:34
teaver
   
Ocena:
0
Moim skromnym zdaniem, włączenie do tych gier nieco nietypowych dla dziewcząt rozwiazań też by wszystkim na dobre wyszło. Nie ma się tak co przywiązywać do wyników gender studies.
Na przykład według danych statstycznych na temat płci powinnam być lesbijką - noszę praktycznie włącznie płaskie obuwie, nie podkreślam płci sukienkami i spódnicami, ani ostrym makijażem.
Ale fakt, że tak sie ubieram, wcale nie znaczy że mam się dopasować do czyichś statystyk. I jako gracz chętniej widziałabym moją córkę przed ekranem Heroes of Might and Magic, niż tego interaktywnego cuda, nie odmawiając jej tym samym prawa do posiadania laleczek w bikini. ;)
21-09-2009 13:10

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.